Czy rakiety Patriot obronią Wisłę?

Nasz rząd, o dziwo, za aprobatą opozycji postanowił wydać na zbrojenia drobne 35 miliardów złotych, w tym na zakup amerykańskiego systemu rakiet ziemia-powietrze Patriot, w ramach programu „Wisła”.
Jak to zwykle bywa, od razu pojawiły się głosy – przecież to marnotrawstwo naszych pieniędzy, lepiej było wydać tę kasę na podwyżki płac! Dla związków zawodowych, najlepiej – dorzucę od siebie… 🙂

W każdej sprawie trzeba jednak szukać pozytywów 🙂 Z samego rana przyszła mi do głowy myśl, że wydanie środków pieniężnych na cele obronne może mieć pośrednio pozytywny wpływ na naszą dziką przyrodę poprzez niezmarnowanie publicznych pieniędzy, np. na budowę zapór na Wiśle, czyli realizację projektu opartego na radzieckiej szkole hydrotechnicznej, zwanej potocznie „szkołą zawracania biegu rzek”.

Temat kaskad na Dolnej Wiśle wraca jak bumerang od lat. Nie trzeba szukać wielu argumentów, aby jasno stwierdzić, że pomysł urwany jest z choinki lub mówiąc dosadnie – urwany totalnie z dupy.
Pod populistycznymi zapewnieniami o „zielonej” energii serwowanymi przez Grupę Energa (ilość energii będzie znikoma w skali kraju), straszeniem zawaleniem się starej zapory we Włocławku czy kataklizmami powodziowymi kryje się przede wszystkim chęć olbrzymiego zysku przy tej gigantycznej budowie. Koszt, który dodatkowo ma być pokryty z budżetu państwa, czyli z naszych pieniędzy.
Hello! Coś tu nie gra!

Dolina Wisły to jedno z najcenniejszych miejsc przyrodniczych nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Jej walory przyrodnicze, a przede wszystkim krajobrazowe, często przewyższają tereny objęte najwyższą formą ochrony, czyli polskie parki narodowe. Oprócz ogromnego bogactwa flory i fauny, a zwłaszcza tysięcy dzikich ptaków, dla których Wisła jest lęgowym rajem i miejscem odpoczynku podczas przelotów, dolina to także niezmącony cywilizacją krajobraz, bez dróg, miast i linii wysokiego napięcia.
Wystarczy wyjechać z dużego miasta, czasami jedynie kilkadziesiąt kilometrów, wsiąść na łódkę i poczuć się jakby czas cofnął się o kilkaset lat. Dookoła nas po horyzont będzie tylko olbrzymia, nieokiełznana tafla wody poprzecinana piaszczystymi łachami lub zarośnięta dzikim lasem łęgowym, którego nikt nigdy sztucznie nie posadził.
Takie miejsca w Polsce to już rzadkość!

Dlatego trzeba ochronić to unikalne miejsce, a zamiast kolejnych zapór za grubą kasę i totalnej dewastacji środowiska, tamę we Włocławku należy po prostu rozebrać.
Trzeba też wyraźnie powiedzieć wszelkim biznesowym cwaniakom, lokalnym watażkom, którzy podczas swojej krótkiej i nędznej kadencji chcą się dorobić czy zakompleksionym hydrotechnikom, dla których wielka betonowa tama to zwycięstwo myśli technicznej, niestety nad zdrowym rozsądkiem – łapy precz od Wisły!

Mam więc nadzieję, że nowe rakiety Patriot przyczynią się nie tylko do obrony przed ruskimi Iskanderami, lecz także przed mentalnym, szarym betonem w głowach nieodpowiedzialnych i złych ludzi.

Poniżej w linkach linkach polecam wspaniały film „Wisła od źródeł do ujścia – wzdłuż dawnego szlaku łososia” Paolo Volponiego oraz lekturę tekstów dotyczących Kaskad na Dolnej Wiśle.

2 thoughts on “Czy rakiety Patriot obronią Wisłę?

  1. Panie Adamie, jest Pan znakomitym fotografem przyrody i błagam niech Pan to robi dalej ; betonu” i tak Pan nie ruszy a w g….nie szkoda grzebać bo śmierdzi jeszcze bardziej-pozdrawiam.

    1. Samo robienie zdjęć to mało… Chciałbym aby te fotografie choć w małym stopniu przyczyniły się do zachowania dzikiej przyrody w nienaruszonym stanie.
      Czasami więc pozwolę sobie także coś napisać 🙂

Skomentuj Andrzej Kwaśniak, Dąbrowa Tarnowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *