Drawieński Park Narodowy to wyjątkowo urocze i klimatyczne miejsce. Zawsze miałem słabość do małych rzek i strumieni, a tutaj jest ich naprawdę wiele. Największa oczywiście jest Drawa, potem Płociczna, ale ciekawa jest także niewielka Słopica czy meandrująca Cieszynka. Rzeka Drawa zawsze słynęła z łososi i była ostatnią rzeką w Polsce, w której ten gatunek utrzymywał się najdłużej, a największe osobniki potrafiły osiągać półtora metra długości i ponad 20 kg! Obecnie cały czas trwają zarybienia, jest więc szansa na odbudowanie populacji tych ryb i powrót króla polskich rzek.
W parku oprócz rzek i kilku jezior dominują gęste, liściaste lasy. Najciekawsze fragmenty to miejsca, gdzie od dawna nie było już prowadzonej żadnej gospodarki leśnej, czyli rezerwaty. Krajobrazowo najładniejszy jest rezerwat Radęcin, tj. poniemiecka święta Hala z wielkimi bukami oraz dziki fragment lasu nad Drawą – Obszar Ochrony ścisłej – Drawski Matecznik.
W Drawieńskim Parku Narodowym i w jego okolicach pozostało też wiele śladów po dawnych mieszkańcach. Najbardziej charakterystyczne są ewangelickie cmentarze zagubione w lasach, z nagrobkami w kształcie ściętych pni, symbolizujące ścięte drzewo życia. Trafiają się też oryginalne groby w kształcie książki czy grób leśnika z jeleniem.
Polecam wszystkim odwiedzić Drawieński Park Narodowy, a na razie zapraszam do galerii zdjęć 🙂
Zdecydowanie zdjęcia oddają wilgotny jesienny klimat i spokój tej pory roku. Przyjemne zwolnienie czasu w zabieganiu. Grzyby na 2 zdjęciach wprost przepiękne!
Dziękuję 🙂
Niestety nie mam szczęścia do pogody w Drawieńskim Parku Narodowym, trzy wyjazdy i zawsze bez ładnego słońca. Jak pech to pech 🙂
Zdjęcia przenoszą w inny świat, inny wymiar. Bo dzisiaj już nie znamy takiej przyrody, takich zapachów i dzikości. Tylko od wielkiego święta. Trochę groźna opowieść leśna. Jestem zachwycona.:-)