Czas szybko mija i od kilku dni jestem już w Warszawie.
Patagonia jest niesamowita! Bajkowe krajobrazy – od wysokich gór i lodowców na zachodzie po ciągnące się w nieskończoność stepy i otwarte przestrzenie nad Atlantykiem. Po drodze sporo dzikich ptaków i zwierząt – kondory, strusie, pancerniki, guanako, króliki i małe liski a nad morzem tysiące pingwinów i czyhające na nie lwy morskie. No i te niesamowite kolory podświetlonych i powyginanych od silnego wiatru chmur o wschodzie i zachodzie słońca. Po prostu inny świat… 🙂
Na razie nie do końca udało mi się przestawić do 5 godzinnej różnicy czasu i zrobiłem jedynie wstępną selekcję zdjęć. Na galerię fotografii trzeba będzie poczekać i to pewnie jeszcze długo 🙂
W załączeniu panorama z pierwszego wschodu na de los Condores koło El Chalten – Los Glaciares National Park w Argentynie z widokiem na Fitz Roy i Cerro Torre.
Góry jak płomienie ale dobrze się na to patrzy. Nasze góry są majestatyczne, te zupełnie inne.