Relacja z wyprawy do Turcji

Nadrabiam zaległości i zapraszam na krótką relację z podróży z 2019 roku.

W ówczesnych planach była wyprawa samolotem do odległej Azji. Niestety, w ostatniej chwili sprawy się skomplikowały i trzeba było poszukać czegoś w bliżej, dokąd można byłoby, z zapakowanym całym dobytkiem, wyruszyć samochodem.
Już w poprzednich latach, podróżując po krajach bałkańskich, na każdym kroku można było trafić na wpływy kultury osmańskiej. Celem podróży została więc Turcja.
Plan był niezwykle ambitny, zaś pewne obawy budziła informacja zamieszczona na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby omijać tereny wschodniej Turcji ze względu na, co prawda niewielkie, ale jednak zagrożenie terroryzmem.

Trasa podróży wiodła od Stambułu przez wybrzeże Morza Czarnego, aż do granicy z Gruzją. Potem wzdłuż granic Armenii, Iranu i Syrii. Następnie powrót wybrzeżem Morza Śródziemnego, przez Kapadocję, a kończąc przeprawą promową w Çanakkale i przejściem granicznym z Grecją.
Patrząc z perspektywy czasu, przejechanie tak długiej trasy w trzy tygodnie było męczące i czuję pewien niedosyt, zwłaszcza że w wielu ciekawych miejscach udało się zostać na krótko. Z drugiej strony zawsze lubię zrobić pewnego rodzaju rekonesans, aby zaplanować kolejne podróże w następnych latach. Turcja to jednak olbrzymi obszar…  

Niezwykle sympatyczni ludzie
Przyznam, że byłem zaskoczony gościnnością oraz pozytywnym nastawieniem, z jakim można było się spotkać w całym kraju. Dodatkowo nie była to wyłącznie „sympatia” związana z oferowanymi usługami turystycznymi czy sprzedażą jakiś rzeczy, znana z krajów azjatyckich. Wiele razy zupełnie przypadkowi ludzie zagadywali na ulicach oraz bezinteresownie oferowali pomoc lub informowali o ciekawych miejscach w okolicy. Niezwykle miło 😉

Zabytkowe miejsca bez turystów
Branża turystyczna w Turcji jest bardzo rozwinięta. Jednak w wielu mniejszych miastach, nawet tych zabytkowych, praktycznie nie spotyka się zagranicznych turystów, co jest rzadkością w innych miejscach na świecie i można to odebrać na duży plus. Amasya, Midyat, Doğubayazıt, Mardin, Sanliurfa lub małe miasteczka na wybrzeżu Morza Śródziemnego tętnią własnym życiem.
Ruch turystyczny jest skoncentrowany w Stambule, Kapadocji, a głównie na Riwierze Tureckiej, którą udało się ominąć szerokim łukiem 😉

Mała wtopa
Im dalej na południe, tym bardziej ortodoksyjnie. A jednak, nawet w świętym mieście Sanliurfa, słynącym z kotletów zrobionych z surowego mięsa, można zamówić wegetariańskie żarcie i zapytać o piwo. Mała rzecz, a cieszy. W każdym razie suche frytki były smaczne, a atmosfera miła 😉

Oryginalne meczety
Turcja to kraj muzułmański, gdzie wiara jest bardzo ważną częścią życia jej mieszkańców. Niezwykle oryginalne są regularne modlitwy dobiegające z meczetów. Ogromne wrażenie robiło to zwłaszcza w Stambule, gdy odgłosy nawołujących imamów dobiegały z różnych stron. Dźwięki jednak nie zlewały się, lecz dochodziły naprzemiennie, raz z jednej, raz z drugiej strony.
Modlitwy odmawiane są pięć razy dziennie, także w nocy i przed wschodem słońca.
Raz, kiedy spałem w namiocie nieopodal górskiej wioski, o mało co nie dostałem zawału serca, gdy w środku nocy, zupełnie niespodziewanie, na cały regulator popłynęły w dal z megafonu modlitewne nawoływania 😉

Nie zdążyłem
Gdy przed podróżą przeglądałem zdjęcia z Turcji pod kątem ciekawych miejsc do fotografowania, to uznałem, że jedną z głównych perełek będzie miasto Hasankeyf leżące nad Tygrysem w Mezopotamii. Jego historia sięga 15 tysięcy lat wstecz. Jest to jedno z najstarszych miast na świecie, a właściwie to było…  Obecnie, kiedy to piszę,  miasto Hasankeyf zostało już zatopione przez wody zbiornika zaporowego…
Tutaj więcej:
https://poznaj-swiat.pl/article/1067/ginace-miasto-hasankeyf
Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić, aby w jakimkolwiek kraju europejskim ktoś wpadł na pomysł, żeby zniszczyć tak ważny dla światowej kultury obiekt. Miejsce to zrobiło na mnie bardzo przygnębiające wrażenie i poczułem obrzydzenie porównywalne do tego, które pojawia się na myśl o wycince drzew w planowanym Turnickim Parku Narodowym w Polsce…

Pasterze
Przy granicy z Armenią i Iranem życie płynie raczej niespokojnie. Uzbrojeni po zęby żołnierze co i rusz zatrzymują samochody, aby wylegitymować pasażerów. Mimo wszystko można tu żyć, czego dowodem są niewielkie, biedne osady. Między kwadratowymi domami, sklejonymi z cegieł, gliny i zwierzęcych odchodów, kręcą się pasterze – dzieci i dorośli. Z troskliwością zajmują się swoimi stadami krów, owiec i kóz. Na straży każdego domostwa stoi kudłaty mieszaniec owczarka. Głośnym ujadaniem odstrasza intruzów. Wydawać by się mogło, że odwieczne napięcie wyczuwalne na granicy tych państw i zamieszkujących je narodów, zniechęca do odwiedzenia tych regionów. Nic bardziej mylnego. Atmosfera w tym miejscu jest naprawdę wyjątkowa!

Głowy w skałach
W trakcie podróży jednym z ciekawszych odkryć był wąwóz w górach Taurus i znajdujące się tam płaskorzeźby wykute w skałach, w II wieku naszej ery przez Rzymian.
Dosyć trudno tam trafić, gdyż do wąwozu prowadzi wąska ścieżka. Momentami zejście jest dosyć przerażające, gdyż stromo schodzi się w dół po schodach wykutych ponad 1000 lat temu, a potem idzie się wzdłuż skał nad przepaścią kilkaset metrów w dół. Oczywiście nie ma żadnych barierek ani zabezpieczeń, taki azjatycki standard 😉
Plusem takiego rozwiązania jest brak turystów i podjeżdżających tu autokarów.
Miejsce ma swój niesamowity klimat, gdy stoi się nad przepaścią wąwozu o wschodzie słońca, tuż pod postaciami wykutymi w innych, może lepszych czasach?

Kapadocja
To jeden z najpopularniejszych regionów turystycznych, nie tylko w Turcji, ale w ogóle na świecie. Trochę wahałem się, czy warto tam jechać, gdyż staram się unikać typowo turystycznych zakątków.
Na miejscu okazało się jednak, że widoki są niezwykłe, a liczba turystów zagranicznych wręcz skromna w porównaniu do moich obaw. Teren jest dość rozległy i składa się z kilku zabytkowych miast, także podziemnych, a najpiękniejsze widoki są w Dolinie Kizilcukur w Parku Narodowym Göreme.

Podsumowanie
Jeżeli szukacie przygody i macie odwagę zamienić zorganizowaną wycieczkę do hotelu na Tureckiej Riwierze na długą podróż własnym samochodem, to zdecydowanie polecam ten kierunek. Praktycznie w każdym miejscu traficie na ofertę noclegową na przyzwoitym poziomie oraz uśmiechniętych i serdecznych Turków. Także drogi w porównaniu do niektórych szos w krajach bałkańskich są bardzo dobre, więc spokojnie można udać się w podróż zwykłym samochodem osobowym.
Wyprawa do Turcji to też okazja, aby oderwać się choć na chwilę od utartych europejskich standardów i poczuć azjatycki klimat 😉

Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć:


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *