Porządki zazwyczaj robi się wiosną, w przypadku fotografa przyrody jest jednak inaczej 🙂
Najmniej produktywne foto-przyrodniczo miesiące (nie licząc podróży zagranicznych) zazwyczaj zaczynają się w listopadzie i trwają do czasu, aż spadnie pierwszy śnieg. W ostatnich latach ze śniegiem w Polsce bywało marnie, więc okres siedzenia przed komputerem przesuwał się nawet do końca marca. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. 🙂
No nic, byle do wiosny! A teraz zapraszam do uporządkowanej galerii z Roztoczańskiego Parku Narodowego.