Wyprawa na Spitsbergen 2007

Od kiedy po raz pierwszy w zeszłym roku odwiedziłem Spitsbergen, wiedziałem, że kiedyś będę chciał tam wrócić, aby jeszcze raz zobaczyć bezkresne przestrzenie, potężne lodowce, pasące się renifery, stada ptaków i być może spotkać na swej drodze króla Arktyki – białego niedźwiedzia.
Pod koniec czerwca niespodziewanie trafiła mi się okazja, aby wybrać się tam ponownie. Tym razem jesienią, a zatem z nadzieją na „dobre światło”.

Wyprawę na Spitsbergen tradycyjnie połączyliśmy z podróżą po Skandynawii. W pierwszą stronę wraz z dwójką znajomych odwiedziliśmy najpierw Laponię, a następnie dotarliśmy do najdalej wysuniętego skrawka Norwegii – półwyspu Varanger. Potem na czas pobytu na Spitsbergenie samochód został w Tromso. W drodze powrotnej, na początku października został nam prawie tydzień wolnego czasu. Celem podroży była południowa Norwegia.

Zapraszam na zdjęcia: