12 – 13 czerwca 2006
Po prawie czterech dobach kiszenia się w kajucie wreszcie osiągamy cel podróży. Jest 4 nad ranem 12 czerwca 2006 r., przed nami fiord Hornsund i Zatoka Białych Niedźwiedzi.
Wychodzę na pokład. Podmuchy lodowatego wiatru są tak silne, że muszę mocno trzymać się barierki. Arktyka robi wrażenie – nagie skały, wzburzone morze, kłębiące […]